niedziela, 13 kwietnia 2008

W KRĘGU LEKTURY: "ANIA Z ZIELONEGO WZGÓRZA"




W szkole pracuję 8 lat. Zauważyłam, że obecnie dzieci nie czytają lektur szkolnych. Często sięgają do gotowych streszczeń, które pojawiają się na rynku wydawniczym. Gotowe opracowania wyręczają uczniów w samodzielnym czytaniu lektur. A co za tym idzie dziecko zwalnia się tym sposobem z samodzielnego myślenia, hamuje u niego rozwój umiejętności stylistycznych, ogranicza zakres słownictwa i czytania tekstu ze zrozumieniem.
Praca na zajęciach i analiza pierwszych prac pisemnych opartych na danej lekturze ukazała mi jak mały zakres wiadomości posiadają moi wychowankowie. Znają tylko najważniejsze fakty z lektury, nie potrafią napisać krótkich tekstów dotyczących książki i ich słownictwo nie ulega rozszerzeniu. Po wnikliwym przeanalizowaniu tych czynników ujrzałam jak „droga przez skróty ”staje się bardzo negatywnym zjawiskiem w mojej klasie. Analizując karty czytelnicze z biblioteki szkolnej zauważyłam grupę dzieci wypożyczających 1, 2 książki w półroczu.
Na zajęciach języka polskiego mam rozwijać u uczniów samodzielność myślenia, twórczą, indywidualną pracę z utworami z zestawu lektur szkolnych, rozumienia czytanego tekstu i umiejętność korzystania na zajęciach z tekstu. Korzystanie z gotowych opracowań odbiera moim uczniom możliwość spotkania się z indywidualnym stylem danego autora, zaciera najważniejszy przekaz tekstu, negatywnie wpływa na poziom wiedzy jak i wielu umiejętności dotyczących korzystania z lektury. Tak więc zastąpienie oryginalnego teksu opracowaniem wpływa na ubożenie słownika dzieci, zaniża poziom stylistyczny ich prac.
Postanowiłam urozmaicić formy podsumowywania znajomości lektur poprzez tworzenie: gier planszowych dotyczących danej pozycji, banku pytań. Prowadzę zajęcia metodami aktywizującymi, najczęściej wykorzystuje dramę. Uczniowie podzieleni na grupy muszą stworzyć własne scenariusze. W ten sposób wykazują się znajomością lektury. Tradycyjna lekcja staje się bardziej efektywna.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Dziewczyna leżąca na podłodze to oczywiście Diana, którą upiła Ania. Agnieszka, zagrałaś świetnie!